Kliknij tutaj --> 🦌 jak wyglada dron nocą

Prace nad niezwykłym dronem trwają już 20 lat. Po polskim niebie lada chwila może zacząć latać „UFO”. Prace nad niezwykłym dronem trwają już 20 lat. Nie UFO, a IFO! Identified Flying Object to całkowicie polski dron i projekt spółki Letus Capital. Choć konstrukcja na pierwszy rzut oka przypomina latający spodek, jej Dzierżoniów nocą jest piękny, tajemniczy i magiczny. Zobaczcie te zdjęcia! Dzierżoniów nocą. Zobacz, jak wygląda miasto nocą! ZDJĘCIA. Gabriela Fedyk Tęsknicie za spacerami? Zobaczcie jak wygląda Toruń nocą z drona! Zobaczcie jak niesamowicie prezentuje się Toruń na zdjęciach z drona. Fotografie publikujemy dzięki uprzejmości Focus Art, Wex Studio oraz Dragon Eye - drone photography. Zobaczcie! Dragon Eye - drone photography. Jak wygląda moje miasto nocą? Publikacja: 08.10.2014 g.12:20 Aktualizacja: 08.10.2014 g.16:30 Poznań . Właśnie zaczyna się najciemniejsza pora roku. Wakacje 2022 we Władysławowie. Rozświetlony Dom Rybaka - oto nowa atrakcja dla turystów, którą uroczyście uruchomiono w sierpniowy weekend. - No i jest! Nowe podświetlenie Urzędu Miejskiego! - skomentował burmistrz Roman Kużel. Popatrzcie, tak nocą prezentuje się ratusz we Władysławowie. Site De Rencontres Belge 100 Gratuit. REKLAMA Jak wygląda francuska dojna krowa? Stoi na poboczu autostrady A41, blisko granicy ze Szwajcarią, którą w kierunku Genewy pędzą Helweci, Włosi, Niemcy i oczywiście sami Francuzi. Robi ok. 500 zdjęć dziennie i w 2011 roku przyniosła dochód na poziomie 22 milionów euro! W ciągu ostatnich dwóch lat fotoradar, o którym informowaliśmy po raz pierwszy w 2012 roku, powtarzał swój „sukces”, stając się najbardziej dochodowym urządzeniem tego typu na terytorium V Republiki. To dlatego urządzenia do dojenia kierowców cieszą się zasłużoną atencją wśród francuskich władz. Gdy 27 października 2003 roku uruchamiano pierwszy automatyczny radar (departament Essonne), na uroczystość przybył sam Mikołaj Sarkozy, ówczesny szef MSW, oraz śmietanka lokalnych notabli. Jak w ubiegłym roku policzył na łamach „NCz!” Bogdan Dobosz, od tego czasu postawiono na drogach Francji 4200 tego typu urządzeń. Razem z innymi radarami pod koniec 2013 roku było ich już 5255! O tym, że pod pretekstem troski o bezpieczeństwo na drogach można świetnie zarabiać, świadczy liczba ok. 13 milionów mandatów, które co roku (od trzech lat) wystawiają nadsekwańscy urzędnicy na podstawie zdjęć z fotoradarów. Co ciekawe, przed trzema laty aż 93% „piratów drogowych” zostało ukaranych za przekroczenie prędkości o nie więcej niż 20 km/h! Wiadomo już, że większość (ok. 90%) kierowców złapanych we Francji przez fotoradar w minionym roku zmieściła się w tym samym przedziale (1 pkt karny). REKLAMA Jak wygląda polska dojna krowa? Stoi przy drodze krajowej nr 12 w okolicach Zwolenia (woj. mazowieckie) i łapie głównie kierowców jadących w stronę Radomia lub przez Puławy do Lublina. Skrzynka z aparatem straszy schowana między drzewami. – Jeżdżę tą trasą co tydzień. Fotoradar jest zasłonięty drzewami. Wylatujesz spokojnie ze Zwolenia, rozpędzasz się, bo masz długą, prostą, równą drogę – i zza drzew w ostatniej chwili… fotka. Na hamowanie jest już za późno” – potwierdza {WILI7777} na portalu „Byłem już nieraz świadkiem, jak kierowca, który nie jest miejscowym, wciskał pedał hamulca w podłogę, więc moim zdaniem [ten fotoradar] stwarza więcej zagrożenia niż pożytku” – dodaje {Czternastaczydziesci}. Według Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego (GITD), fotoradar jest rekordzistą wśród 375 urządzeń stacjonarnego pomiaru prędkości. W 2013 roku wykonał 66 tysięcy zdjęć! Oznacza to średnio 176 mandatów dziennie! Według ustaleń Piotra Kutkowskiego z „Echa Dnia”, w ubiegłym roku w całym kraju fotoradary zarządzane przez GITD wykonały łącznie 2,5 miliona zdjęć. Statystycznie każde z urządzeń pomiarowych pozwalało wystawić 17 mandatów dziennie. Na tym tle dobrze widać wyczyn radaru z krajowej dwunastki. Średnie rejestrowane przekroczenie prędkości w skali całego kraju wynosi 34 km/h. Takie wykroczenie oznacza mandat na sumę z przedziału 200-300 zł. Zakładając optymistycznie, że przeciętne wyłapane przez fotoradar z okolic Zwolenia przekroczenie prędkości zostało wycenione na 200 zł, urządzenie powinno przynieść dochód na poziomie ok. 13,2 miliona złotych. W rzeczywistości ta kwota jest mniejsza. „By wysłać wezwanie, musimy mieć stuprocentową pewność, że doszło do wykroczenia” – tłumaczy na portalu Łukasz Majchrzak z GITD. „Tymczasem nie mogą do tego służyć na przykład zdjęcia, na których zarejestrowane zostały w kadrze dwa pojazdy. Około jedna trzecia wykonanych zdjęć ze względu na warunki pogodowe nie pozwala na jednoznaczne odczytanie znaków identyfikacyjnych pojazdów. Z kolei jedna piąta zdjęć dotyczy pojazdów obcokrajowców. Do tego wszystkiego należy dodać chociażby fotografie zrobione samochodom uprzywilejowanym, jak karetka na sygnale”. Biznes musi się jednak opłacać, bo w 2014 roku Inspekcja Transportu Drogowego planuje montaż kolejnych 100 stacjonarnych fotoradarów… „Dziennik Gazeta Prawna” ustalił także, że posłowie Platformy Obywatelskiej pracują nad zwiększeniem rentowności procederu. – Za przekroczenie prędkości o 0-10 km/h kara powinna wynosić 1,5 proc. średniej krajowej. Proponujemy też, aby tolerancja, zarówno w nocy, jak i w dzień, wynosiła 5 proc. dopuszczalnej prędkości – wyjaśnił w rozmowie z DGP poseł Stanisław Żmijan (PO). Jeśli pomysł wejdzie w życie, to kierowca poruszający się po terenie zabudowanym z prędkością 52,5 km/h będzie musiał zapłacić mandat w wysokości 53 zł! Projekt popierany przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych oraz Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju zakłada także „uczynienie systemu bardziej przejrzystym”. Dzisiaj najczęstszym powodem braku egzekucji mandatu jest niemożność ustalenia personaliów kierującego samochodem. PO proponuje, aby karą finansową zawsze obciążać właściciela auta i równocześnie nie przyznawać punktów karnych! REKLAMA Tak już wygląda w środku Hotelu Gołębiewski w Pobierowie. Rozmiar inwestycji robi wrażenie! Zobaczcie i poczytajcie co dokładnie będzie w środku. Andrzej Szkocki Aby obejść wszystkie pomieszczenia hotelu trzeba zarezerwować sobie kilka godzin. Nam spacer po inwestycji zabrał ponad 4 godziny. Przeszliśmy ponad 3,5 kilometra, ale nie wszędzie zajrzeliśmy (w wielu miejscach trwają przecież prace budowlane czy wykończeniowe i nie odwiedzaliśmy wszystkich pięter). Na kolejną wizytę umówiliśmy się na wiosnę. Musimy zdążyć przed 1 czerwca 2022 roku. Na ten bowiem dzień zaplanowane jest otwarcie części kompleksu. Całość ma być gotowa rok później, przed sezonem letnim 2023 roku. Co otwarte zostanie dla gości latem przyszłego roku, tego dokładnie nie wiadomo. - Ile uda nam się wykończyć – zastrzegają budowlańcy i od razu tłumaczą, że choć plany otwarcia hotelu w Pobierowie były bardzo ambitne, to wszystko legło w gruzach poprzez pandemię. – Prace trzeba było wstrzymać, a z budowy musiało zejść z dnia na dzień i to na ponad cztery miesiące prawie 850 osób. Odbudować taką załogę było trudno. Nadal jest trudno – żalą się. Jedno skrzydło hotelu już jest prawie gotowe, intensywne prace trwają przy wykańczaniu kuchni, parkingów, części restauracji i sal kinowych. Na basenach kładą kafle. Pokoje hotelowe już są wyposażone, trzeba je tylko posprzątać, ale nie na wszystkich korytarzach są posadzki. Na zewnątrz przy wybudowanych już basenach posadzono drzewa i krzewy. Do wejścia do hotelu prowadzi wyłożona kaflami aleja, jeszcze nie wykończona. - Na otwarcie w przyszłym roku pewne pomieszczenia po prostu muszą działać – tłumaczą przedstawiciele właściciela hotelu. – Choćby kuchnia i spiżarnie, restauracje, kawiarnie, ale także magazyny, główny hol i to wszystko, co zapewni gościom możliwość wypoczynku. Resztę będą wykańczać przez kolejny rok. Tak aby nie przeszkadzać odpoczywającym. A jest co wykańczać i hotelowy w Pobierowie, to między innymi;cztery parkingi (podziemny na 552 miejsca, zewnętrzny na ponad 500 aut, mini parking przy wejściu i ten z tyłu budynku przeznaczony dla pracowników), cała infrastruktura Aquaparku czyli zjeżdżalnie, sauny, baseny, tzw. dzika rzeka, sztuczna fala, kilkanaście wanien z jacuzzi na zewnątrz obiektu i wewnątrz, baseny wewnętrzne i zewnętrzne, kompleks SPA, restauracje i zaplecze kuchenne, sala jadalna, w której trzeba codziennie obsłużyć 3500 gości, 1100 pokoje, 6 wind, kilometry korytarzy, sale konferencyjne (16 sal, w tym ta największa w regionie na ponad 2500 miejsc), do tego jeszcze sale kinowe, strefa rozrywki, boiska do gry w piłkę siatkową, koszykową, ściana wspinaczkowa, boiska do mini piłki nożnej, bawialnie dla dzieci. To też tysiące lodówek (jako wyposażenie pokoi), kubków, szklanek, talerzy. To setki dziesiątki tysięcy ręczników, setki metrów kwadratowych zasłon, firan. To tysiące metrów kwadratowych wykładzin, dywanów, czy kafli na podłogi i na ściany. To setki tysięcy przycisków, różnego rodzaju kabli, kontaktów. To tysiące kanap, łóżek, foteli, krzeseł, poduszek, kołder ale też pościeli, poszewek i nawet zdjęć, które zawisną na ścianach pokoi. Ale po kolei... Zaczynamy od poziomu minus 2, gdzie całą powierzchnię zajmuje ogromny parking i pomieszczenia techniczne. Właśnie trwa tam wylewanie specjalnej posadzki poziomie minus 1 ma być dyskoteka, korty tenisowe, kręgielnia z 8 albo 10 torami, boiska do gry w piłkę (siatkową, koszykową, czy piłki nożnej), sala do gier i zabaw, bary, przebieralnie, pub sportowy, salon gier dla dzieci, sala bilardowa. Ale też część magazynów i pomieszczeń gospodarczych. Poziom zero to ogromny hol, sklepy, ale też spore restauracje zwane „niebieską” i „zieloną”, kina dla dzieci, bary, kawiarnie, patio. Jest też kuchnia z ogromnym pochłaniaczem wielkości boiska do gry w siatkówkę. Pokoje są już od I piętra. Kompleks jest tak zbudowany, że wszystkie pokoje hotelowe znajdują się na zewnątrz budynku, każdy więc ma balkon czy taras, a budynek jest tak zbudowany, że z większości pokoi jest widok na morze. Środek piętra zajmują tzw. dodatkowe pomieszczenia. Na pierwszym piętrze są to kawiarnie, bufety, bary, restauracja nazywana przez budowlańców – czerwoną (to ta największa, do której przylega kolejna kuchnia, gdzie pochłaniacz jest wielkości niemal pełnowymiarowego basenu). Jest też część zaplecza kuchennego z chłodniami, spiżarniami, zmywakami i magazynami. Kolejne piętra podobnie – na zewnątrz budynku pokoje, wewnątrz – w zależności od poziomu – znajdują się sale teatralne (wysokie na dwa, trzy poziomy), sale zabaw dla dzieci, kina, sale konferencyjne, których w kompleksie ma być 16 (w tym ta największa na 2500 osób), zaplecze potrzebne do obsługi szkoleń i konferencji, bary, kawiarnie. I tak do pietra X. Wyjątkiem jest piętro IX, gdzie miejsce znalazła kawiarnia z tarasem, z którego rozpościera się widok na morze. Zobaczcie z nami, po kolei jak to wszystko wygląda!Hotel Gołębiewski w Pobierowie zatrudni pół tysiąca pracowników Hotel jednorazowo będzie mógł przyjąć 3500 gości. Do ich obsługi potrzebnych będzie około 500 pracowników obsługi różnego szczebla. Część z nich będzie dojeżdżać z okolicznych miejscowości, ale część będzie mogła zamieszkać w przygotowanych specjalnie dla nich hotelach pracowniczych. Na nie zaadoptowane będą istniejące już trzy budynki tzw. wojskowe (pozostałości dawnej bazy wojskowej), gdzie teraz mieszczą się biura, ale też kuchnia i stołówka pracownicza, część planach jest budowa lodowiska, może skateparków, sal tematycznych dla gości, pomieszczeń dla wypożyczalni rowerów (także elektrycznych). Mają być specjalne zejścia na plażę, bary plażowe, wypożyczalnie sprzętu plażowego, sportowego. Ale to wszystko w kolejnych etapach budowy. ZOBACZ TEŻ:Noc jako idealna pora na poszukiwanie bursztynów [ZDJĘCIA]Sezon na poszukiwanie bursztynów w pełni! Sezon na poszukiwanie bursztynów na plażach! Pojawili się ju... Wieżowce w Międzyzdrojach pną się do góry! Tak mogą wyglądać... Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera Dron potrafi unosić się w górę i latać we wszystkich kierunkach. Kiedy wszystkie cztery wirniki obracają się z taką samą szybkością, dron wzbija się pionowo. Aby lecieć do przodu, w lewo albo w prawo, dwa wirniki obracają się szybciej, a dron pochyla się w kierunku lotu. Do obrotu wokół osi pionowej szybciej obracają się dwa przeciwległe wirniki. Inne funkcje Komputer Świat wyjaśni na przykładzie zwycięzcy testu, drona DJI Phantom 3 Professional. Aktualne Media Markt promocje na drony - pobierz kod rabatowy Kamera Kamera do zdjęć i filmów jest zawieszona na tak zwanym gimbalu, który za pomocą przegubu Cardana ma kompensować ruchy drona i zapewnić stabilny obraz o prostym horyzoncie. Kamera DJI podczas testu zapisała na włożonej karcie SD najlepsze obrazy - w tym nawet filmy o rozdzielczości 4K (4096 x 2106 pikseli). Akumulator Zamiast standardowych akumulatorów producenci na coraz szerszą skalę wykorzystują własne, inteligentne ogniwa elektryczne. To bardzo istotne, bo w momencie wyczerpania akumulatora dron nie zatrzyma się, lecz spadnie. Dlatego pilot DJI zawsze widzi wskaźnik napięcia akumulatora. Takie specjalne akumulatory są jednak kosztowne i ceny zapasowych baterii są wysokie. Wirnik Wirniki z reguły zbudowane są z tworzywa sztucznego. Niektóre drony mają wirniki z włókna węglowego, dzięki czemu stabilniej zachowują się w locie. Istnieją drony z trzema, czterema, ośmioma i większą ilością silników. Więcej wirników to większe bezpieczeństwo w razie awarii, ale też większa masa. Kadłub Tu znajduje się serce drona, czyli układ sterowania. Systemy żyroskopowe informują o położeniu drona w powietrzu i kierunku ruchu. Innych danych dostarczają barometryczny wysokościomierz i kompas. Wbudowany system GPS dzięki nawigacji satelitarnej ustala dokładną pozycję drona nad powierzchnią ziemi. Najlepsze drony określają swoją pozycję z wyjątkową precyzją, bo obok amerykańskich satelitów GPS korzystają także z rosyjskiego systemu Glonass. Płozy Podwozie chroni aparat drona przy starcie i lądowaniu. Wszystkie przetestowane podwozia mają stałe konstrukcje do startów i lądowań i dlatego kamera nie może obracać się wokół własnej osi. W niektórych dronach podwozie jednak się podnosi i nigdy nie widać go w kadrze. Wyświetlacz Menu prezentuje nastawy wszystkich funkcji drona i kontrolera Liczba amerykańskich satelitów GPS i rosyjskich satelitów systemu Glonass Główny wskaźnik statusu: jeśli wszystko jest na zielono, jest dobrze Stan baterii radiowego kontrolera Jakość cyfrowego strumienia wideo Wskaźnik stanu akumulatora drona Kontrola funkcji foto i wideo Mapa Google Maps z pozycją drona Dane o wysokości, odległości, szybkości Kompas drona Przyciski automatycznego startu i lądowania Przód Przyciskami po lewej stronie pilot może uruchomić kamerę wideo, pokrętłem ustawić jej kąt pochylenia, a przełącznikiem wybrać tryb lotu. Po prawej stronie znajduje się przycisk do zdjęć. Lewy dżojstik Wychylenie dźwigni do przodu - dron przyspiesza i wznosi się. Kiedy dźwignia zostanie naciśnięta w lewo lub w prawo, dron obraca się wokół własnej osi. Przycisk zasilania Służy do sprawdzania poziomu naładowania baterii i uruchamiania kontrolera. Przycisk home Po naciśnięciu dron automatycznie leci do punktu startu i ląduje. Prawy dżojstik Drążek do przodu - dron leci do przodu. Dźwignia w lewo lub w prawo - i kwadrokopter leci w wybranym kierunku. Możliwe są również ustawienia mieszane. » Przeczytaj także:Wielki test dronów - najlepsze modele na rynku Strzyżaki sarnie przez wielu nazywane są latającymi kleszczami. Czy trzeba się obawiać tych owadów? FlickrStrzyżaki, latające kleszcze to mało znana, ale groźna odmiana owadów. Jak ochronić przed strzyżakami? Spotkanie z latającymi kleszczami nie należy do najprzyjemniejszych – mogą Cię obsiąść nawet całą chmarą, a ich ukąszenie jest bolesne. Co więcej, owady mogą przenosić bakterię Bartonella schoenbuchensis, która wywołuje bolesne zmiany skórne. Zobacz, jak chronić się przed latającymi kleszczami. Latające kleszcze są groźne dla ludzi! Strzyżak sarni często nazywany jest latającym kleszczem. Czy strzyżaki przenoszą boreliozę?Strzyżak sarni lub inaczej strzyżak jelenica to gatunek owada, który faktycznie na pierwszy rzut oka przypomina kleszcza. Od tego drugiego odróżnia go jednak fakt, że posiada skrzydła. Tzw. "latające kleszcze" najczęściej pojawiają się od czerwca do września, jednak kiedy jesień jest wyjątkowo słoneczna i ciepła, mogą pojawiać się nawet do listopada. Strzyżaki mogą Cię obsiąść całą chmarą. Ich ukąszenia są bardzo bolesneJak tłumaczą specjaliści, strzyżaki, czyli tzw. latające kleszcze potrafią obsiąść spacerowicza całą chmarą. Bez problemu dostają się do uszu czy nosa. Ich ukąszenia są bardzo bolesne - początkowo swędzą, mogą wywołać także reakcję mogą przenosić bakterie wywołujące problemy skórne. Uważajcie na tzw. latające kleszczeStrzyżak sarni może przenosić bakterię Bartonella schoenbuchensis, która wywołuje u ludzi bolesne zmiany skórne, Kontakt z tzw. latającym kleszczem i jego jadem przez alergika może poskutkować np. problemami z oddychaniem. Brrrrrrrr pogryzły mnie przeokropnie ostatnio. 20 sztuk wyciągniętych z włosów i...razem z włosami - relacjonuje swoje spotkanie z latającymi kleszczami jedna z na wesoło. Zobacz najśmieszniejsze MEMY o grzybiarzach! Zobacz, co zebrali grzybiarze w Borach TucholskichNajlepsze miejsca na grzyby w województwie łódzkim!Wysokie mandaty w lesie. Sprawdź, za co można je dostać!Jak przygotować grzyby do spożycia? Suszenie, gotowanie, mrożenie krok po krokuKiedy skończą się grzyby? Prognoza dla grzybiarzyJak się chronić przed strzyżakami? "Latające kleszcze" mogą zepsuć nawet najlepszą wycieczkęJak tłumaczy Michał Gzowski, rzecznik Lasów Państwowych w rozmowie z portalem strzyżaki najczęściej atakują ciemno ubarwione zwierzęta. Co to oznacza dla ludzi chcących się chronić przed spotkaniem z tymi owadami? Wybierając się na wycieczkę do lasu, gdzie możemy je spotkać, warto zdecydować się na jaśniejszą odzież - to pomoże nam zauważyć na swoim ubraniu owada. Z pomocą przyjdą także środki, które odstraszają owady. Co istotne, po powrocie do domu należy dokładnie przyjrzeć się swojej skórze, czy z wycieczki do lasu nie wrócił z nami pasażer na gapę. Jak wygląda strzyżak sarni? Strzyżak to owad, który potocznie jest określany jako kleszcz ze ma około 5-6 mm wielkości, ma skrzydła, a także brązowe, spłaszczone ciało, chroni go chitynowy pancerz, który trudno zgnieść. Co ważne, "latający kleszcz" to określenie potoczne. Strzyżak nie jest NA GROŹNE OWADY: UKĄSZENIA KLESZCZY, KOMARÓW I PAJĄKÓWOto najbardziej jadowite owady w Polsce!Borelioza - objawy i leczenieZobacz najbardziej jadowite pająki w PolsceProste sposoby na odstraszanie komarówPolecane ofertyMateriały promocyjne partnera Regan Lisa To przewodnik dla śmiałych odkrywców, którzy nie boją się wyruszyć na nocne safari z latarką w ręku i chcą poznawać świat po zmroku! Wypchnij znajdującą się w książce kartonową „latarkę”, weź ją do ręki i wsuń między arkusz folii a stronę poniżej. Zobaczysz, jak niesamowicie wygląda przyroda nocą. Zaciemnione strony w tej książce ukrywają sceny pełne zwierząt. Dzika dżungla, afrykańska sawanna, skute lodem wybrzeże… Każda scena pokazuje inne środowisko. Wystarczy przesunąć latarkę, aby rzucić światło na żyjące tam wspaniałe stworzenia. Czy udało ci się wypatrzyć wszystkie? Sprawdź z listą i obrazkiem na końcu książki! Następnie przewróć kartkę, aby dowiedzieć się więcej o różnych siedliskach i niesamowitych zwierzętach, które mają tam swoje domy. Zabawa z tą książką to niesamowita przygoda dla odkrywców i badaczy przyrody. Opinie: Wystaw opinię Ten produkt nie ma jeszcze opinii Liczba sztuk w magazynie:21 Koszty dostawy: Odbiór osobisty zł brutto Kurier DPD zł brutto Paczkomaty InPost zł brutto Orlen Paczka zł brutto Kurier InPost zł brutto Kod producenta: 9788381442473 To przewodnik dla śmiałych odkrywców, którzy nie boją się wyruszyć na nocne safari z latarką w ręku i chcą poznawać świat po zmroku! Wypchnij znajdującą się w książce kartonową „latarkę”, weź ją do ręki i wsuń między arkusz folii a stronę poniżej. Zobaczysz, jak niesamowicie wygląda przyroda nocą. Zaciemnione strony w tej książce ukrywają sceny pełne zwierząt. Dzika dżungla, afrykańska sawanna, skute lodem wybrzeże… Każda scena pokazuje inne środowisko. Wystarczy przesunąć latarkę, aby rzucić światło na żyjące tam wspaniałe stworzenia. Czy udało ci się wypatrzyć wszystkie? Sprawdź z listą i obrazkiem na końcu książki! Następnie przewróć kartkę, aby dowiedzieć się więcej o różnych siedliskach i niesamowitych zwierzętach, które mają tam swoje domy. Zabawa z tą książką to niesamowita przygoda dla odkrywców i badaczy przyrody. Tytuł oryginalnyFlashlight Explorers: Animals at Night PodtytułNocne safari z latarką w ręku - dla śmiałych odkrywców! AutorRegan Lisa Językpolski WydawnictwoJedność TłumaczenieTudruj-Wrożyna Karolina ISBN9788381442473 Rok wydania2022 Wydanie1 Liczba stron40 OprawaTwarda kg Typ publikacjiKsiążka -34% 12 ważnych emocji Dwunastu autorów napisało dwanaście opowiadań pełnych emocji. Towarzyszyło im zadowolenie, gdy bohaterowie stawali się dokładnie tacy, jak chcieli. Złość, gdy zbyt długo nie mogli wpaść na dobry pomysł, i wiele innych… uczuć. Dzieci skaczą z radości, pękają z dumy, onieśmiela je wstyd czy strach. Każda z doświadczanych przez nie emocji jest ważna! Wszystkie warto poznać i zrozumieć. Czytajmy dzieciom tę książkę, zachęcając do rozmowy o emocjach, które codziennie przeżywają. Niech wyrosną na dorosłych, którzy potrafią sobie z nimi radzić. W tej książce znajdziecie teksty o: dumie, wstydzie, zazdrości, radości, strachu, bezradności, zadowoleniu, smutku, zaskoczeniu, tęsknocie, współczuciu i złości. -18% A Ladybird Book: Electricity Explore how electric currents appear in nature, from static to lightning bolts, and how these natural marvels inspired scientists to conduct experiments. In this book, you can see how we create electricity and the many ways it is used every day. -34% Akademia tropicieli faktów Wikingowie Magiczny domek na drzewie Kiedy Jacek i Ania powracają ze swojej kolejnej przygody („Wikingowie o wschodzie słońca), mają mnóstwo pytań: – czy wikingowie naprawdę nosili hełmy z rogami? – jak wyglądały ich statki? – czy naprawdę byli tacy groźni i… niechlujni? Doskonałe źródło wiedzy dla wszystkich ciekawskich tropicieli faktów! „Akademia Tropicieli Faktów” zawiera mnóstwo informacji, ilustracji i ciekawostek na tematy poruszane w kolejnych tomach uwielbianej przez dzieci serii „Magiczny domek na drzewie”. -18% An Anthology of Intriguing Animals This animal encyclopaedia with a twist showcases more than 100 animals in close-up detail. Arranged from biggest to smallest, the wildlife of the world is revealed with stunning photography and gorgeous illustrations. From lions and butterflies to sharks and spiders there's an animal for everyone in this celebration of the animal kingdom. The storybook descriptions will delight children and let them discover amazing animal facts, such as why the slow-motion sloth is so sluggish and how the plodding pangolin protects itself from predators, as well as some of the stories and myths surrounding their favourite beasts. With foil on the cover, gilded edges, and a ribbon for keeping your place, An Anthology of Intriguing Animals makes an attractive gift for any child who can't get enough of wildlife and nature. With engaging information and absorbing images, this book is perfect for children to explore by themselves or for bedtime stories. -18% Birds and Their Feathers The creator of "The Egg" returns to her avian explorations with this wondrous, charming, and informative examination of feathers. Hailed as "a magnificent volume that offers hours of lingering pleasure... fertile ground for conversation and imagination", (Midwest Book Review) Britta Teckentrup's "The Egg" introduced children to one of nature's most perfect creations. Now, employing the same earth-tone coloring and delicate illustrations that have made her an enormously popular children's author, Teckentrup turns her gaze to the endlessly fascinating feather. What are they made of? Why do birds have so many of them? How do they help birds fly? And what other purpose do they serve? By providing accessible answers to these and other questions, this delightful book introduces young readers to the wonders of "plumology", while also drawing them in with enchanting illustrations. An exquisitely rendered fusion of art and science, this marvelous book satisfies young readers' natural curiosity about the world around them. -25% Dlaczego ryby nie toną? I inne ważne pytania Autorka zabiera małych czytelników do fascynującego świata natury. Opowiada o pojawieniu się zwierząt na Ziemi, o ich gatunkach, zwyczajach, wyjątkowych cechach, umiejętnościach adaptacji do zmieniającego środowiska oraz o miejscu człowieka wśród innych stworzeń. Książka odpowiada na najważniejsze, podstawowe, często zaskakujące i podchwytliwe, ale zawsze prawdziwe pytania dzieci dotyczące praw, którymi rządzi się królestwo zwierząt, np.: Czy krokodyle mają pępki? Czym jest ewolucja? Na jakie grupy dzielą się zwierzęta? Dlaczego ryby nie toną? Kto nazwał pandę pandą? Czy mój kot może być jaroszem? Jak człowiek używałby ogona, gdyby go miał? Czy zwierzęta potrafią wysyłać wiadomości? Czy psy mogą do nas mówić? Jak zwierzęta czyszczą zęby? Czy można zaprzyjaźnić się z wężem? Jak zwierzęta podróżują bez map? Czy słonie kiedykolwiek zapominają? Dlaczego żyjemy ze zwierzętami? Czy zwierzęta mogą coś wynaleźć? Główną ideą książki jest przyjazne, a jednocześnie ambitne wprowadzenie do świata zwierząt dla dzieci, już od wczesnych klas szkoły podstawowej. Autorka objaśnia terminy z dziedziny przyrody i historii naturalnej w sposób niezwykle przystępny, a zarazem merytoryczny. Angażuje małego czytelnika i prowokuje, a zarazem ośmiela go do stawiania pytań. Skłania dziecko do samodzielnego rozumienia świata natury, oswaja go z trudnymi zagadnieniami. Publikacja składa się z 22 rozdziałów. Każdy z nich jest poświęcony konkretnemu zagadnieniu, które autorka omawia, posługując się urozmaiconym przykładami. Czytelnicy dowiadują się między innymi, co czyni zwierzęta zwierzętami, jaka jest ich klasyfikacja, na czym polega bioróżnorodność, jak przebiega ewolucja, czemu poszczególne gatunki wymierają, czym jest łańcuch pokarmowy, jak działają jady i trucizny, jak zwierzęta dbają o higienę, kamuflują się, widzą, śpią, migrują, rozmnażają się i komunikują. Odpowiedzi na pytania, wokół których zbudowany jest każdy rozdział, wzbogacone są licznymi ilustracjami oraz zdjęciami. Dla wszystkich chcących obudzić w dziecku zainteresowanie tematyką sztuki, poszukujących pomocy dydaktycznych. Publikacja jest przeznaczona zarówno do samodzielnej lektury, jak i do wspólnego czytania i zabawy wraz z rodzicami czy opiekunami. To również książka dla nauczycieli przedmiotów, takich jak przyroda czy środowisko w szkołach podstawowych. Znakomicie przygotowuje do wizyty w zoo!

jak wyglada dron nocą